Kiedy syn i następca Elżbiety II, Karol III, napisał w oficjalnym oświadczeniu: „Wiem, że jej strata będzie głęboko odczuwana w całym kraju, Królestwach i Wspólnocie Narodów, a także przez niezliczoną liczbę ludzi na całym świecie”, nie kierował się tylko kurtuazją i nie przesadzał. Nigdy w historii współczesnych mediów jedna kobieta nie zdominowała w ten sposób wszystkich niemal wiadomości, nagłówków i okładek prasowych.