Klęska jest nieunikniona. Świadczy o tym niemal wszystko i każda bardziej spostrzegawcza istota dostrzeże to bez problemu. Przyczyną wydaje się jesienne Ekwinokcjum. Wszystko staje się coraz dziwniejsze i bardziej przerażające. Nadciąga niespodziewana zawierucha, a Leiki śpiewają konajączkę. Ten sam sen nawiedza jednocześnie trzy różne osoby na terenie świątyni Melitele.
Tymczasem Ciri powoli dochodzi do siebie po niedawno odniesionych obrażeniach. Przebywa w chacie pustelnika Vysygoty. Na szczęście jej zdrowiu już nic nie zagraża. Kiedy przybrana córka Geralta dochodzi do wcześniejszej sprawności, postanawia przybliżyć gospodarzowi szczegóły swej podróży, łącznie z tym, w jaki sposób trafiła do miejsca, w którym obecnie się znajduje. Ciri nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że Geralt wciąż przetrząsa okolicę, by ją odnaleźć. Nie jest ON jednak jedyną osobą, która jej szuka. Na "łowy" wyrusza także cesarz Emhyr var Emreis, pragnie ON ją poślubić i zbliżyć się do tronu Cintry.